Bardzo wysokie temperatury i słońce w pierwszych dniach drugiej dekady maja zmobilizowały wreszcie do kwitnienia rzepak – w tym jakże specyficznym roku, po bardzo zimnej wiośnie żółte łany na Kujawach pojawiły się dopiero dwa tygodnie później od tradycyjnego terminu przypadającego w święta majowe. Rzepak obecnie, zależnie od miejsca prezentuje różne stopnie zaawansowania fazy kwitnienia (BBCH 60-64) z dominacją kwitnienia gron pędów głównych. W związku z powyższym rośliny spowalniają już wzrost elongacyjny łodyg a grona pąków kolejnych rozgałęzień bocznych szybko osiągają fazę kwitnienia. Wprawdzie najwięcej łuszczyn zawierających najgrubsze nasiona wytworzy pęd główny to jednak na wielkość plonu wpływ ma również intensywność rozgałęziania się rzepaku. Należy pamiętać, że plon nasion ”programowany” był przez rośliny już jesienią m.in. poprzez generowaną w tym okresie liczebność bocznych rozgałęzień rzepaku. To od połowy października rośliny u nasady liści rozetowych tworzyły ich zawiązki – późny siew rzepaku, niedobór składników pokarmowych lub ich niezbilansowanie ogranicza liczbę liści, co przekłada się na ograniczenie rozgałęziania wiosną. Każdy z pędów bocznych może wyżywić od 20 do 40 łuszczyn – przy optymalnej liczbie pędów bocznych rzepaku (8 do 12 szt. na roślinie) i obsadzie roślin na poziomie 40- 50 szt∙m-2 daje to ok. 400 do 500 pędów∙m-2. Obecnie należy zwracać baczną uwagę na stan fitosanitarny plantacji rzepaku. W fazie kwitnienia, a zwłaszcza w czasie opadania pierwszych płatków okwiatu jest ona narażona na infekcje patogenów (zgnilizna twardzikowa, czerń krzyżowych, szara pleśń), której sprzyja ciepła i wilgotna pogoda. W pąkach, na pędach bocznych mogą jeszcze żerować słodyszek i chowacz czterozębny, a na pędzie głównym zaczną pojawiać się szkodniki łuszczynowe (chowacz podobnik czy pryszczarek kapustnik).
Uderzenie gorąca sprowokowało w końcu do wschodów, długo pozostającą w tym roku w glebie, kukurydzę. Na niektórych stanowiskach sytuacja pod tym względem była alarmująca i wymagała zastosowania wałów kolczastych lub odwróconych ”na plecy” bron. Celem tych działań była konieczność zniszczenia skorupy glebowej, która po kwietniowych deszczach utrudniała wschody kukurydzy. Kukurydza bardzo szybko weszła w fazę rozwoju liści i obecnie, zależnie od rejonu, wytworzyła ich już od 1. do 3. sztuk (BBCH 10-13). Wolny wzrost początkowy roślin, mała ich obsada i szeroka rozstawa rzędów oraz pionowy wzrost i nierozgałęziony pokrój, powodują, że kukurydza długo nie zakrywa międzyrzędzia i jest bardzo podatna na zachwaszczenie. W tym roku jej konkurencyjność w odniesieniu do chwastów w początkowym okresie wzrostu ograniczyły dodatkowo opóźnione wschody. Zastosowanie herbicydów krótko po wschodach kukurydzy umożliwi wczesną regulację zachwaszczenia. Pozwali to na efektywniejsze odżywienie kukurydzy i pobieranie przez nią wody dzięki dobrze rozwijającemu się systemowi korzeniowemu. oraz ograniczy możliwość wystąpienia w późniejszych fazach rozwojowych efektu switch point – roślina konkurując przez długi czas z chwastami, nadmiernie wyrasta, wytwarza słabszy system korzeniowy, jest gorzej odżywiona i w konsekwencji obniża potencjał plonowania. Do momentu zakrycia międzyrzędzi można w kukurydzy realizować zabiegi pielęgnacyjne, których celem jest utrzymanie właściwej struktury gleby, mechaniczne niszczenie chwastów, ochrona roślin przed chorobami i szkodnikami, ewentualne nawożenie pogłówne i dokarmianie w tym cynkiem. Gospodarstwa dysponujące samobieżnymi, wysokopokładowymi opryskiwaczami będą mogły wydłużać okres dokarmiania roślin do późnych faz wzrostowo-rozwojowych.
Bardzo duże różnice w zaawansowaniu procesów wzrostowo-rozwojowych obserwuje się u zbóż ozimych. Ich formy wczesne tj jęczmień ale i żyto na niektórych stanowiskach potwierdziły starą rolniczą prawdę, że ”Święta Zofija kłosy rozwija” i na ok. 15. maja rozpoczęły kłoszenie. Z kolei pszenice ozime, zależnie od terminu siewu, stanowiska i odmiany, dopiero co wytworzyły trzecie kolanko (BBCH 33-34) lub znajdują się w już w pełni (BBCH 35-37), a niektóre nawet pod koniec fazy strzelania w źdźbło (BBCH 37-39). Koniec fazy strzelania w źdźbło (BBCH 37-39) to możliwy czas na ewentualne, uzupełniające zastosowanie regulatora wzrostu, co wzmocni ostanie międzywęźle (dokłosie) i może ograniczyć jego łamliwość a w efekcie ”opadanie” przed zbiorem ciężkich kłosów. To również czas możliwego zabiegu T2 chroniącego górne liście przed patogenami. W trakcie strzelania w źdźbło wraz ze wzrostem źdźbeł następuje wzrost liści, których liczba odpowiada liczbie międzywęźli (4-6). Z końcem strzelania w źdźbło rozwija się ostatni, najdłużej żywotny liść (wyrastający z węzła pod dokłosiem) zwany flagowym. To on, zwłaszcza u pszenic, zaopatruje w największym stopniu tworzące się ziarniaki w produkty fotosyntezy przez co decyduje o plonie ziarna i jego jakości. O żywotności i aktywności fizjologicznej liścia flagowego decydują przede wszystkim zdrowotność oraz dobre odżywienie, w tym azotem, którego dostępność powinna zapewnić zastosowana wcześniej druga dawka tego składnika.
Zboża jare, po uderzeniu ciepła i przy dostatku wilgoci, weszły na ogół w fazę krzewienia wykazują różny stopień jej zaawansowanie (BBCH 21-27) – wskazuje na to wyrastanie kolejnych pędów bocznych z węzła krzewienia. Faza krzewienia to okres kształtowania się potencjalnego plonu. Decydować o tym będzie stopień rozkrzewienia i wynikająca z niego obsada pędów kłosonośnych oraz różnicowane od pełni krzewienia liczba płodnych kłosów a także ilość kłosków w kłosie. Warto pamiętać, że jęczmień jary, inaczej jak pozostałe zboża jare, reaguje na drugą dawkę N (40-60% całości N) zastosowaną jeszcze w fazie krzewienia (BBCH 25-29). Należy również bacznie obserwować stan fitosanitarny zboża jarych – od fazy 1-3 liści aż do fazy liścia flagowego trwa okres możliwego zwalczania w nich chwastów, a krzewienie i strzelanie w źdźbło to czas ochrony przed patogenami w zabiegu T1 (BBCH 25-32).
dr hab. inż. Karol Kotwica, prof. UTP /mat. fotograficzne – własne/