Stosunkowo niskie temperatury w kwietniu, a także przymrozki, nie sprzyjają rozwojowi roślin, ale też nie sprzyjają rozwojowi większości chorób. Te niskie temperatury, przy równoczesnych opadach deszczu, sprzyjają jednak infekcji zbóż przez Oculimacula spp. a tym samym rozwojowi łamliwości źdźbła zbóż i traw. Obecnie gdy spojrzymy pobieżnie na zasiewy zbóż ozimych czy rzepaku, to nie widzimy objawów chorobowych, gdyż rośliny zaczęły się rozwijać, wytworzyły zielona masę a na nowo wytworzonych liściach nie zdążyły się jeszcze rozwinąć objawy chorób. Jednak objawy chorobowe, wraz z owocnikami, zarodnikami, bądź grzybnią patogenów, możemy zauważyć na dolnych częściach roślin. Wszystkie te objawy były lepiej widoczne na początku kwietnia. Jak rozchylimy rośliny, to nadal można zauważyć zaschnięte liście z pozostałościami objawów mączniaka prawdziwego zbóż i traw, septoriozy liści oraz plamistości siatkowej liści jęczmienia a sporadycznie zaczynają pojawiać się objawy rynchosporiozy zbóż. Po wyrwaniu roślin można zaobserwować zbrunatnienia na pędach, świadczące o porażeniu przez grzyby rodzaju Fusarium. Na niektórych pędach widoczne są również owalne, ostro zakończone plamy wskazujące na porażenie przez grzyby rodzaju Oculimacula. Na niektórych zbożach ozimych, szczególnie pszenżyta i pszenicy, można zauważyć pozostałości po pleśni śniegowej zbóż i traw, która miejscami przyczyniła się do masowego obumieranie roślin lub ich znacznego osłabienia. Na dolnych, obumarłych liściach rzepaku można zauważyć objawy suchej zgnilizny kapustnych, mniej jest alternariozy. Wszystkich tych obumarłych fragmentów roślin nie możemy lekceważyć ponieważ są one źródłem infekcji, sprzyjającym dalszemu rozwojowi chorób.

Ze względu na niską temperaturę w zbożach ozimych nie było zbytnio możliwości na wcześniejsze wykonanie zabiegu fungicydowego T1. Teraz gdy się ociepliło, jest najwyższy czas by to zrobić. W pszenicy i pszenżycie zabieg ten będzie jeszcze dobrze chronił przed łamliwością źdźbła i fuzaryjną zgorzelą podstawy źdźbła oraz chorobami liści, głównie mączniakiem prawdziwym i septoriozą, ewentualnie brunatną plamistością liści. Po przedplonach zbożowych zabieg T1 wykonajmy jak najwcześniej, niezależnie od nasilenia występujących chorób. Do tego zabiegu koniecznie musimy zastosować fungicydy które w etykiecie maja zaznaczone, iż zwalczają łamliwość źdźbła. Natomiast w uprawach po przedplonach niezbożowych, gdy siew wykonaliśmy w późniejszym okresie, zabieg T1 możemy wykonać w późniejszej fazie rozwojowej, nawet w fazie BBCH 32, wybierając fungicyd dobrze chroniący przed chorobami liści. W jęczmieniu i życie, ze względu na zaawansowaną fazę strzelania w źdźbło, jest już za późno na skuteczną ochronę podstawy źdźbła, tak więc obecnie należy się skupić na ochronie liści przed mączniakiem prawdziwym, rynchosporiozą oraz plamistością siatkową jęczmienia. Można jeszcze zastosować pierwszy zabieg fungicydowy w rzepaku ozimym, który ma chronić rośliny głównie przed suchą zgnilizną kapustnych oraz alternariozą. Wszystkie te zabiegi można połączyć z dokarmianiem dolistnym oraz regulacją łanu.

Wykonując zabiegi fungicydowe trzeba zwracać uwagę na temperaturę powietrza, prędkość wiatru i zwilżenie roślin. Jeżeli wiemy, że w nocy temperatura ma spaść do kilku stopni, lub minusowych temperatur, to wtedy nie wykonujmy zabiegu, ponieważ preparat nam nie zadziała. Fungicydy najlepiej stosować w temperaturze powyżej 10-12°C, gdyż tylko cześć z nich może być stosowana już przy 5°C. Warto zastosować preparaty w formulacjach zapewniających dobrą przyczepność oraz szybkie wchłanianie substancji aktywnych przez roślinę, co będzie zapobiegać zmywaniu przez występujące ostatnio przelotne opady deszczu.

dr hab. inż. Grzegorz Lemańczyk, prof. uczelni